Apis
Krem do rąk
recenzja
Przygotowania do zimy czas start! APIS
9/12/2014
Jestem ekshibicjonistką, przez co wiecie już, że do życia, poza jedzeniem, potrzebny mi jest krem do rąk. Ale nie byle jaki. Musi mieć odpowiednie opakowanie, zapach, konsystencję i właściwości. W dodatku teraz musi zadowolić nie dwie, a cztery dłonie, bo od prawie roku kremy idą jak woda za sprawą dodatkowego użytkownika. Moją rolą jednak jest wybranie tego odpowiedniego. Czy i tym razem dokonałam dobrego wyboru?
APIS
Nawilżający balsam do rąk z minerałami z Morza Martwego, zieloną herbatą i jaśminem.
Głęboka regeneracja.
Balsam o aksamitnej konsystencji, bogaty w minerały z Morza Martwego źródło wapnia, magnezu, jodu, bromu, potasu i żelaza, ekstrakt z zielonej herbaty, kwiatu jaśminu i awokado. Doskonale regeneruje i odżywia suchą, zniszczoną skórę dłoni. Wygładza, uelastycznia, zapewnia optymalny poziom nawilżenia i chroni ją przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Szybko się wchłania nadając skórze delikatność i miękkość.
Krem zamknięty jest w wygodnej tubce zamykanej na zatrzask. Cenię sobie komfort użytkowania, więc jest to dla mnie ogromny plus.
Zdecydowanie dominuje zapach jaśminu.
Nie nazwałabym go balsamem, raczej tradycyjnym kremem. Jego konsystencja nie jest lekka ani puszysta, raczej zbita.
Kosmetyk nie wchłania się tak łatwo. Pierwsze, co widać po rozsmarowaniu, to smugi. Trzeba więc go dobrze rozprowadzić.
Produkt ma w sobie to, czego nie lubię - wrażenie silikonowej powłoki. Ona sprawia wrażenie brudnych rąk. Zaraz po aplikacji czuję ściągnięte dłonie. Po chwili to mija, jednak czuję efekt maski, nie nawilżenia.
Daje chwilowe ukojenie i zabezpieczenie przed czynnikami zewnętrznymi. Cały czas czuję, że mam go na dłoniach.
To nie jest to, czego szukam.
Moim numerem jeden w dalszym ciągu pozostaje Pat&Rub.
8 Komentarzy
Wiem, że to złe ale nienawidzę kremów do rąk. Do stóp owszem bo założe skarpetki i moge isc spac. A rece... never ever:/ Takie lepkie i wgl. Niestety to uczucie towarzyszy mi za kazdym razem.
OdpowiedzUsuńHaha, a ja z kolei tych do stóp nie cierpię, bo później muszę odczekać, żeby iść umyć ręce etc ;P
Usuńojoj jakiej zimy?! ja tam jeszcze myślami przy odchodzącym (niestety) lecie. u mnie z takich typowych kremow na zimę najlepiej sprawdza sie Neutrogena
OdpowiedzUsuńJa niestety walczę zimą z wieloma rzeczami - włosami, dłońmi i skórą nóg :( Muszę powoli zbierać zapasy :P
UsuńPrzecież jest tak gorąco xD
OdpowiedzUsuńJakoś chyba nigdy nie przekonam się do balsamów do rąk..
Teraz jest! :D Na szczęście, ale moje dłonie są przesuszone, szczególnie między palcami :/ Też pewnie od częstego mycia rąk.
UsuńTeż uwielbiam Patkowe balsamy! Zużyłam już chyba 4 opakowania i na pewno do nich wrócę! Teraz mam małą przerwę i w użyciu miniaturke Nuxe, a w zapasach czeka Clarins :)
OdpowiedzUsuńMarti, ja też planuję zakup, tylko teraz czekam, aż trochę mi moje zapasy zejdą i może w Sephorze dorwę je :) Bo widziałam tam ich kosmetyki, ale niestety same balsamy do ciała. Też fajne firmy masz pod ręką teraz :) Mam nadzieję, że się sprawdzają
UsuńDziękuję za wszystkie komentarze.
Będę wdzięczna za powstrzymanie się od wulgaryzmów i złośliwości.
Proszę też nie reklamować swoich rozdań i blogów.
W wolnych chwilach odwiedzam swoich czytelników :)