codzienna pielęgnacja cery
recenzja
Szczoteczka do oczyszczania twarzy z depilatorem - czy warto?
6/23/2017Oczyszczanie twarzy nabrało nowego wymiaru. To już nie tylko dobór odpowiedniego kosmetyku, ale też urządzenia lub gadżetu, dzięki któremu nasza cera będzie idealnie gładka i czysta. Od gąbki konjac przeszłam do szczoteczki. Czy to był dobry krok?
Jakiś czas temu zaczęłam używać szczoteczki do twarzy z depilatorem w jednym Braun FaceSpa. Magia polega na wymiennych końcówkach, dzięki czemu w kilka chwil możemy umyć twarz, a następnie pozbyć się zbędnego owłosienia na twarzy, np. krępującego wąsika.
To podstawowa wersja tego typu urządzeń Braun. W zestawie posiada szczoteczkę do oczyszczania twarzy i depilator. Producent pomyślał też o kosmetyczce, dzięki czemu możemy wygodnie przechowywać lub przewozić szczoteczkę i akcesoria.
Brzmi zachęcająco i bardzo kobieco. A jak jest w praktyce?
Czy warto kupić szczoteczkę do twarzy?
Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Na ostateczną opinię złożyło się wiele czynników.
Na pewno plusem szczoteczki Braun jest to, że bardzo fajnie leży w dłoni i jest lekka.
Posiada dwa zakresy ruchów i tu uwaga, nie prędkości, ale kierunków! Głowica obraca się w prawo i lewo z jednakową mocą.
Wersja nakładki, jaką mam, nie jest ostra. Po nałożeniu kosmetyku, kiedy wytwarza się piana, szczoteczka nie jest mocno wyczuwalna.
Choć po skończonym myciu twarzy widać, że cera jest zarumieniona, w moim odczuciu szczoteczka mogłaby być ostrzejsza.
Pewne jest to, że poza momentami, kiedy zmieniamy tryb pracy urządzenia, możemy spać na stojąco. Nuda czy relaks, indywidualna kwestia. Szczotka sama myje twarz, więc nasze ruchy są bardzo leniwe. Według mnie szczoteczka mogłaby mieć nieco szybsze obroty, bo mycie twarzy bardzo mi się dłuży. Gąbką wykonuję inne, głębsze ruchy, urządzenie zmusza mnie do dokładnego mycia twarzy kawałek po kawałku.
Używałam szczotki do oczyszczania twarzy po stosowaniu różnych podkładów. Mam wrażenie, że w przypadku urządzenia Braun zużywam więcej żelu, niż myjąc buzię gąbką. Tak, jakby pomimo sześciokrotnie, według producenta, wyższej precyzji czyszczenia ten ruch był za mało intensywny, niż w przypadku ręcznego mycia twarzy.
To, co trzeba oddać, to efekt używania. Kiedy już dobrnęłam do końca nudnego mycia, pod palcami czułam gładką i miękką skórę. Było warto się przemęczyć, jednak to jeszcze nie koniec. Teraz trzeba umyć szczoteczkę z resztek podkładu.
A jak spisał się depilator?
Depilacja twarzy dzięki dodatkowej nakładce
Wystarczy jeden ruch i szczoteczka zamienia się w depilator. To fajna opcja, bo nadal mamy jedno urządzenie.
Nie depiluję wąsika, moje włoski są bardzo jasne i ich nie widać. Niestety nie mam też gęstych brwi, jednak właśnie to skusiło mnie do przetestowania precyzji depilatora.
Cóż, poszło mu bardzo przeciętnie. Musiałam trochę poczekać, aż depilator znajdzie włoski, które chciałabym usunąć. Rosły nad brwią i stwierdziłam, że to będzie moje pole testowe.
Zawiedziona odłożyłam wymienną nakładkę, jednak brak precyzji nie dawał mi spokoju. Postanowiłam sprawdzić depilator na nodze. Włoski na moich nogach rosną w znacznych odstępach, dlatego mogłam bawić się do woli, wyrywając pojedyncze włoski.
Zmieniałam ruchy depilatora w lewo i prawo. Próbowałam depilować różne partie łydki. Od tych, gdzie rośnie jeden włosek, aż po niewielkie skupiska. Nadal nic… Gdybym chciała nim wykonać precyzyjną depilację, na pewno by mi nie wyszło. I na nic obietnice, że urządzenie szybciej i precyzyjniej wychwytuje nawet krótkie włoski.
Czy to urządzenie jest mi potrzebne? Nie, choć chętnie go używam podczas wyjazdów. Zastępuje mi wtedy gąbkę konjac, z której nie zrezygnowałam i nadal jest moim ulubionym gadżetem podczas mycia twarzy. Dzięki kosmetyczce urządzenie nie fruwa po całej walizce i nie mam problemu z przewożeniem go.
Choć jest wygodne i lekkie w używaniu, mogłoby być bardziej solidne. Nawet podczas przygotowania zdjęć miałam zagwozdkę, ponieważ po nałożeniu końcówki depilującej i zabezpieczenia, kiedy chciałam ponownie otworzyć urządzenie, zdejmowałam jednocześnie obie części. Na wakacjach nie chciałabym tracić czasu na wyjmowanie z siebie poszczególnych końcówek gadżetu.
Mimo tego, że czyszcząca końcówka poprawia krążenie i wygładza skórę, wolę myć twarz gąbką konjac.
Skomentuj
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Będę wdzięczna za powstrzymanie się od wulgaryzmów i złośliwości.
Proszę też nie reklamować swoich rozdań i blogów.
W wolnych chwilach odwiedzam swoich czytelników :)