odżywka do rzęs
odżywka Miralash
recenzja
Metamorfoza rzęs. Efekt kuracji Miralash.
5/20/2015
Są takie rzeczy, których zazdroszczę innym kobietom. Są nimi zgrabny nos, duży biust i długie rzęsy. Jak się domyślacie, nie mam niczego z tej listy listy. Kiedy pojawiła się nadzieja na zmianę choć jednej cechy, zgodziłam się! Tym sposobem przez trzy miesiące testowałam odżywkę do rzęs Miralash.
Od zawsze podobały mi się długie rzęsy, które nie znikały na tle czarnej kreski eyelinera. W zeszłym roku zdecydowałam się na przedłużanie rzęs metodą 1:1. Nie żałuję tego, jednak z czasem rzęsy po zabiegach niszczą się i na dłuższą metę nie są dobrym rozwiązaniem. Kiedy otrzymałam propozycję współpracy od marki Miralash, nie brałam pod uwagę odmowy. Pomimo tego, że produkt jest na rynku od niedawna, postanowiłam zaryzykować.
Charakterystyka odżywki do rzęs Miralash
Miralash jest skutecznym preparatem zwiększającym długość, gęstość oraz objętość rzęs zgodny z wymogami FDA.
Specjalnie wyselekcjonowane składniki odżywki Miralash pobudzają wzrost rzęs i spowalniają proces ich wypadania. Ponadto dzięki aktywnym substancjom stają się one gęstsze, ciemniejsze i mocniejsze. Miralash został wzbogacony o naturalne ekstrakty m.in. z żeń-szenia i pokrzywy zwyczajnej w celu zapewnienia dodatkowej ochrony skóry w okolicach oczu.
Produkt rekomendowany jest kobietom, których rzęsy są z natury krótkie i słabe, jak również tym, które używały sztucznych rzęs, korzystały z zabiegów przedłużania lub przeszły chemioterapię.
Buteleczka zawiera 3ml produktu, który starcza na około 4 miesiące stosowania.
Pierwszy miesiąc stosowania Miralash
Niedługo po podjęciu decyzji przyszła do mnie pięknie zapakowana paczka. Znalazłam w niej nadzieję na rzęsy, którymi już za trzy miesiące będę mogła trzepotać jak oszalała.
Nie ukrywam, oczekiwałam po niej naprawdę wiele. Nie mogłam doczekać się pierwszego użycia. W kalendarzu zapisałam także daty, w których powinnam spodziewać się efektów. Od tego momentu używałam jej codziennie na noc. Nie mam nadwrażliwych oczu, nigdy też nie miałam uczulenia spowodowanego kosmetykami. Jednak mimo wszystko zastanawiałam się, czy odżywka do rzęs nie będzie dla mnie za mocna. Bacznie obserwowałam powieki, ale nie zauważyłam niczego podejrzanego.
Jak wyglądały moje rzęsy przed rozpoczęciem kuracji:
Jak widzicie, są krótkie, nachodzą na siebie. Nie posiadają żadnego widocznego skrętu i rosną grupkami.
Przez pierwszy miesiąc nie zauważyłam żadnych zmian. Byłam trochę zawiedziona, ponieważ według producenta powinnam widzieć pierwsze zmiany. Jedyne, co spostrzegłam, to wypadające rzęsy. Nie spanikowałam, czasami tak mam. Poza tym tłumaczyłam sobie, że wypadają stare, brzydkie włoski, żeby dać miejsce mojemu przyszłemu wachlarzowi.
Jak wyglądały moje rzęsy przed rozpoczęciem kuracji:
Przez pierwszy miesiąc nie zauważyłam żadnych zmian. Byłam trochę zawiedziona, ponieważ według producenta powinnam widzieć pierwsze zmiany. Jedyne, co spostrzegłam, to wypadające rzęsy. Nie spanikowałam, czasami tak mam. Poza tym tłumaczyłam sobie, że wypadają stare, brzydkie włoski, żeby dać miejsce mojemu przyszłemu wachlarzowi.
Dwa miesiące stosowania Miralash
Po dwóch miesiącach zaczęłam zauważać pierwsze efekty. Rzęsy stały się wyraźnie dłuższe, nie wypadały. Nie zauważyłam żadnego wyraźnego zagęszczenia ani przyciemnienia rzęs. Jednak długość robiła wrażenie i to własnie tego efektu oczekiwałam. Oprócz tego w zewnętrznym kąciku, rzęsy zaczęły się zabawnie wykręcać i kierować do wewnątrz linii rzęs. Zaskakujące było to, że wydłużenie widziałam jedynie na prawym oku. Na lewym nie zauważyłam tak szybkiego wzrostu, choć było widać zmiany. Długość włosków widziałam szczególnie podczas malowania. Już nie potrzebowałam bazy, aby cieszyć się wymarzoną długością. Czułam ogromne podniecenie i zadowolenie. Nie mogłam się doczekać ostatecznego efektu! Poniżej zdjęcia z 14 i 28 kwietnia.
Po dwóch miesiącach zaczęłam zauważać pierwsze efekty. Rzęsy stały się wyraźnie dłuższe, nie wypadały. Nie zauważyłam żadnego wyraźnego zagęszczenia ani przyciemnienia rzęs. Jednak długość robiła wrażenie i to własnie tego efektu oczekiwałam. Oprócz tego w zewnętrznym kąciku, rzęsy zaczęły się zabawnie wykręcać i kierować do wewnątrz linii rzęs. Zaskakujące było to, że wydłużenie widziałam jedynie na prawym oku. Na lewym nie zauważyłam tak szybkiego wzrostu, choć było widać zmiany. Długość włosków widziałam szczególnie podczas malowania. Już nie potrzebowałam bazy, aby cieszyć się wymarzoną długością. Czułam ogromne podniecenie i zadowolenie. Nie mogłam się doczekać ostatecznego efektu! Poniżej zdjęcia z 14 i 28 kwietnia.
Efekt kuracji Miralash
17 maja minęły trzy miesiące stosowania odżywki do rzęs. W opakowaniu zostało jej jeszcze trochę i faktycznie wystarczy na około cztery miesiące codziennego używania. Jestem bardzo zadowolona z efektów. Oczekiwałam wzrostu rzęs, ale nie spodziewałam się, że będzie tak oszałamiający. Kiedy oglądam zdjęcia sprzed paru miesięcy nie wierzę, że odżywka tak zmieniła wygląd moich rzęs. Włoski są podkręcone i wyraźnie dłuższe. Rzęsy w zewnętrznym kąciku tworzą efekt kociego oka, są sprężyste, strzeliste i wywinięte. Na zdjęciach z 1.05 zobaczycie, że te wyraźnie kierują się do środka linii rzęs. Obecnie rosną do góry. W końcu nie giną na tle eyelinera i nie potrzebują bazy. Nie zauważyłam zagęszczenia ani przyciemnienia, jednak wydłużenie niewątpliwie mi wystarcza. Zawsze marzyłam o pięknych, długich rzęsach i w końcu je mam!
Same zobaczcie:
Jestem zadowolona i ciekawa, ile czasu będę mogła cieszyć się długimi i pięknymi rzęsami. Wiem, że ten efekt nie będzie wieczny, jednak odżywka do rzęs dała mi nadzieję na poprawę ich wyglądu. Kiedyś używałam podobnego produktu, jednak okazał się bublem. Miralash na szczęście mnie nie zawiodło. Zresztą efekty widoczne są na pierwszy rzut oka.
17 maja minęły trzy miesiące stosowania odżywki do rzęs. W opakowaniu zostało jej jeszcze trochę i faktycznie wystarczy na około cztery miesiące codziennego używania. Jestem bardzo zadowolona z efektów. Oczekiwałam wzrostu rzęs, ale nie spodziewałam się, że będzie tak oszałamiający. Kiedy oglądam zdjęcia sprzed paru miesięcy nie wierzę, że odżywka tak zmieniła wygląd moich rzęs. Włoski są podkręcone i wyraźnie dłuższe. Rzęsy w zewnętrznym kąciku tworzą efekt kociego oka, są sprężyste, strzeliste i wywinięte. Na zdjęciach z 1.05 zobaczycie, że te wyraźnie kierują się do środka linii rzęs. Obecnie rosną do góry. W końcu nie giną na tle eyelinera i nie potrzebują bazy. Nie zauważyłam zagęszczenia ani przyciemnienia, jednak wydłużenie niewątpliwie mi wystarcza. Zawsze marzyłam o pięknych, długich rzęsach i w końcu je mam!
Same zobaczcie:
![]() |
1.05.2015 r. |
![]() |
1.05.2015 r. |
![]() |
13.05.2015 r. |
![]() |
13.05.2015 r. |
Podsumowując, odżywka do rzęs nie uczuliła mnie, nie podrażniła też oczu. Pierwsze efekty widziałam po około dwóch miesiącach i od tego czasu było tylko lepiej! Jest łatwa w użyciu, ponieważ przypomina eyeliner. Przy codziennym stosowaniu wystarczy na około cztery miesiące. Cena jest dość wysoka, bo jej koszt to 179zł, jednak jest warta efektów. Obecnie w sklepie Miralash trwa promocja, więc macie okazję sprawić prezent sobie lub pomyśleć o nadchodzącym Dniu Matki.
Skomentuj
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Będę wdzięczna za powstrzymanie się od wulgaryzmów i złośliwości.
Proszę też nie reklamować swoich rozdań i blogów.
W wolnych chwilach odwiedzam swoich czytelników :)