Catrice
eyeliner
najlepszy eyeliner
recenzja
uratuj makijaż
Uratuj makijaż dwoma ruchami!
2/14/2015
Każda kobieta ma dni, w których pomimo starań, nie podoba jej się stworzone na twarzy dzieło. Do tego dochodzą włosy. No i jeszcze ktoś powiesił pogrubiające lustro... Na szczęście odnalazłam produkt pozwalający na szybką zmianę wizerunku i odratowanie makijażu.
Nie, cukiereczki nie pomogą. Chodzi o eyeliner.
Odkąd pamiętam, uwielbiam eyelinery. "Odkąd" było zapewne od momentu, gdy zaczęłam się malować. Dlaczego darzę je taką miłością? Bo dodają mi wyrazistości i zagęszczają linię rzęs. Poza tym, ratują każdy makijaż. Kiedy już jestem zupełnie wyczerpana i zrezygnowana, a godzina "W" jest coraz bliżej, zmywam to, co stworzyłam i robię kreski eyelinerem. Tym sposobem wielokrotnie też wyglądałam na mniej zmęczoną, niż byłam w rzeczywistości. Kreski są dobre na wieczorne wyjścia, kiedy nie masz wiele czasu na makijaż. Dwa ruchy odmienią twoje spojrzenie.
Eyelinery, dzięki mnogości ich rodzajów, są łatwe w użyciu. I nie daj sobie wmówić, że tak nie jest! Wystarczy dobrać odpowiedni dla swoich umiejętności. Na rynku dostępne są pisaki, pędzelki i żele. Mój ulubieniec jest w kałamarzu.
W ręku miałam wiele podobnych produktów, jednak ten jest moim wielomiesięcznym hitem. Catrice Liquid Liner posiada wszystkie pożądane cechy idealnego eyelinera.
Zalety widać od samego początku. Długi, sztywny (fajnie, co?) i spiczasty pędzelek pozwala na zrobienie precyzyjnej kreski. Będzie świetny zarówno dla kobiet dopiero uczących się posługiwać eyelinerem, jak i dla zaawansowanych.
Gdyby coś mogło być bardziej czarne niż czarne, to on zapewne miałby taki kolor. Już jedno pociągnięcie sprawia, że kreska jest widoczna. Nieoceniony atut to szybkie schnięcie eyelinera. Dla mnie szalenie istotna jest trwałość. Tu także zdaje egzamin. Utrzymuje się na swoim miejscu przez cały dzień i nie wymaga poprawek. Ze zmywaniem również nie ma problemów. Pozbędziesz się go w kilka sekund za sprawą płynu micelarnego.
Ten eyeliner jest przykładem świetnego produktu dostępnego w niskiej cenie. Kosztuje około 16zł i wystarcza na kilka miesięcy codziennego używania. Już niewielka ilość produktu pozwala na uzyskanie zadowalającego efektu, utrzymującego się cały dzień.
PS. To też świetna alternatywa dla walentynkowego makijażu. Ja jeszcze zaserwowałam sobie czerwone usta. Taki duet jest ponadczasowy i sprawdza się w każdej sytuacji!
27 Komentarzy
Bardzo lubie ten eyeliner, również go polecałam u siebie na blogu ;)
OdpowiedzUsuńJest najlepszy ze wszystkich, jakie do tej pory miałam :)
Usuńfajnie wygląda, ja jednak wolę linery w pisaku i w żelu od takiego, aczkolwiek przyjrzę się temu :)
OdpowiedzUsuńPędzelek jest sztywny i rysuje się nim podobnie, jak pisakiem. No, tyle że trzeba zamoczyć ;)
Usuńzamoczyć mówisz? to tym bardziej nie moja kwestia :D a tak poważnie, lubię sztywne pędzelki (:D), więc pewnie wypróbuję :)
UsuńPiękny :)
OdpowiedzUsuńCzarnuszek :)
UsuńNo ja niestety nie umiem malować się linerami ani tymi w żelu, ani w pisaku ani żadnymi innymi:)
OdpowiedzUsuńTo jest kwestia wprawy i chęci. Najłatwiej zacząć pisakiem :)
UsuńNie lubię tych eyelinerów, wolę żelowe + pędzelek Maestro ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żelowego i chcę się kiedyś jeszcze takim nauczyć :)
Usuńklasyka jest zawsze najlepsza :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Szczególnie, jeśli zaczynamy kombinować z czymś, czego nigdy wcześniej nie robiłyśmy ;P A do wyjścia tak mało czasu... ;)
UsuńO tak, kocham ten eyeliner! Jak za taką kaskę to naprawdę jakościowo wymiata:)
OdpowiedzUsuńŚwietny produkt w świetnej cenie. Jeszcze kiedyś miałam eyeliner w pędzelku z Essence i przyznam, że też bardzo długo się utrzymywał. Ale to, ile czasu wysychał na powiece było męką...
UsuńJa nie używam powieka za bardzo mi opada
OdpowiedzUsuńRozumiem. Ale widziałam, że niektóre dziewczyny mają na to sposób :)
Usuńuwielbiam te cukiereczki, nie potrafię obsługiwać się eyelinerami, chyba czas to zmienić ;) ogólnie bardzo lubię produkty Catrice
OdpowiedzUsuńJa też je ubóstwiam, ale zostawiam na "gorsze czasy". Wiesz, jakiś dołek czy coś ;P Zacznij od takiego w pisaku. Kiedyś używałam z Oriflame i był naprawdę fajny, szczególnie dla niezbyt wprawionej ręki. Ale miał swoje minusy, wycierał się. Ja lubiłam jeszcze lakiery Catrice.
Usuńja też, gdy nie mam akurat ochoty spędzać czasu przed lustrem na wymyślaniu niebanalnego makijażu, decyduję się na kreskę - zawsze powiększają oczy i dodają kociego charakteru :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Dodaje charakteru, pazura i trochę ożywia.
UsuńJa też najbardziej lubię eyelinery w kałamarzu, pewnie dlatego, że od nich zaczynałam. Kiedyś nie wyobrażałam sobie wyjścia z domu bez kreski, teraz to kwestia ilości odłożonych drzemek. :)
OdpowiedzUsuńJa miałam w pędzelku. Później pisaki i kałamarze. Te dwa ostatnie są dla mnie najwygodniejsze.
UsuńUwiebiam makijaż z kreską... ale niestety póki co jeszcze nie nauczyłam się jej malować, choć próbuję.
OdpowiedzUsuńPróbuj, bo tylko w ten sposób się nauczysz :)
UsuńEyeliner to dla mnie niezbędnik w makeup. Masz racje oczy są wtedy bardziej wyraziste i nie widać zmęczenia. Uwielbiam! Stosuję tylko eyeliner z pędzelkiem, jak dla mnie pisaki odpadają. Szybko wysychają:(
OdpowiedzUsuńMiałam tylko jeden lub dwa pisaki różnych firm. Racja, wysychały dość szybko. Miałam fajny z Oriflame, ale potrafił trochę znikać. Spróbuj w kałamarzu, to coś pomiędzy pędzelkiem a pisakiem. Akurat Catrice jest naprawdę godny polecenia.
UsuńDziękuję za wszystkie komentarze.
Będę wdzięczna za powstrzymanie się od wulgaryzmów i złośliwości.
Proszę też nie reklamować swoich rozdań i blogów.
W wolnych chwilach odwiedzam swoich czytelników :)