astor
Catrice
celia
Essence
Eveline
ile warta jest moja twarz
lambre
lifestyle
maybelline
paese
pierre rene
rimmel
sensique
sleek
Tag
tisane
W7
Wibo
Twarz warta setki złotych.
11/22/2014
Od pewnego czasu dziewczyny podliczają, ile warta jest ich twarz. Nie chodzi o operacje plastyczne czy botoks. To TAG, który ma na celu podsumowanie pieniędzy, jakie wydają na kolorowe kosmetyki. Udział w zabawie przypadł także mnie. Zaprosiła mnie do niej Joanna. Przyznam szczerze, znak równości przyciskałam z bólem...
Na co dzień maluję się szybko i prosto. Podkład, tusz, bronzer lub róż, opcjonalnie eyeliner. Ostatnio dokładam też brwi. To, co mi wyjdzie, utrwalam pudrem i mogę wyjść.
Kiedy mam więcej czasu (czyt. kiedy jest TEN dzień bez lenia) lub podczas wielkich okazji (czyt. kiedy jest TEN dzień bez lenia), pozwalam sobie na cienie do powiek.
Zazwyczaj są to jednak bardzo szybkie i leniwe poranki, podczas których nie mam czasu złościć się, że połówki mojej twarzy wyglądają nieco inaczej.
Przedstawię kosmetyki, których obecnie używam najczęściej.
Pora się policzyć...
Podkład
Na podkładach tracę najwięcej pieniędzy. Używam kilku naraz. Często mieszam je ze sobą. Ale żaden się jeszcze nie zmarnował. Oto moje top 3. Przyznam szczerze, wszystko zależy od dnia i okazji. Kiedy na mojej twarzy nie pojawiają się niespodzianki, wystarczy np. Maybelline. Rimmel zawładnął moim sercem i jest to moje kolejne opakowanie. Z resztą nie zamieszam się związywać. Dalej szukam ideału do mojej skóry problematycznej.
1. Celia Nude, Matujący fluid korygujący - ok. 10zł
2. Rimmel, Stay Matte - ok. 21zł
3. Maybelline, Affinimat - ok. 25zł
Tusz do rzęs
Mam dwa ulubione tusze. Oba są z Wibo. Jeden z nich znajduje się obecnie w mojej kosmetyczce. Extreme Lashes to dla mnie tusz najczarniejszy z czarnych. Niestety, mam nakładające się na siebie rzęsy, do tego nie są długie. Grube też nie. Ten tusz zaspokaja moje próżne potrzeby. Astor, widoczny na zdjęciu, został zakupiony przy okazji promocji Rossmanna 1+1. Szczerze? Nie dałabym za niego ani złotówki, cieszę się więc, że był "gratisem". Obecnie górę maluję Astorem, dół Wibo. Dlaczego, napiszę wam następnym razem. Podkład pod tusz stanowi odżywka Eveline. Lekko pogrubia i wyciąga rzęsy, dodatkowo je rozdzielając. Spoko, nie regeneruje.
1. Astor, Big and Beautiful Style Muse Mascara - ok. 30zł
2. Wibo, Extreme Lashes - ok. 9zł
3. Eveline, Advance Volumiere, Serum do rzęs 3 w 1 - ok. 11zł
Róż/bronzer
Do pewnego momentu namiętnie używałam różu. Później jednak stwierdziłam, że pojawia się go za dużo. Stwierdziłam, że wolę siebie w wersji chłodniejszej, odkopałam więc bronzer. W między czasie wpadł w moje ręce rozświetlacz, którego nie umiem używać. Ale uczę się. Czasami nakładam go z bronzerem, niekiedy solo. To zależy, co robię. Przyznam szczerze, róż mam drugi raz, ale bronzera nie kupię ponownie. Lubię testować nowe kosmetyki i pewnie kiedy skończą się te cuda, zamienię je na nowe modele.
1. W7, Bronzer, Honolulu - ok. 14zł
2. Paese, Róż z olejem arganowym - ok. 20zł
3. Lambre, Touch of Luxury, Puder spiekany - ok. 43zł
Usta
Kosmetyki do ust zmieniam najczęściej. Obecnie, z racji pory roku, dominują kosmetyki pielęgnacyjne lub takie, które nie obnażają spierzchniętych ust. Jest też trwała kredka do ust, która sprawdza się podczas ważnych spotkań lub imprez. W torebce znajduje się również nieinwazyjny błyszczyk (nie ma takiego koloru ;P)
1. Lambre, Lipgloss Magic Shine - ok. 20zł
2. Pierre Rene, Kredka do ust, Lip Matic - ok. 13zł
3. Tisane, Balsam do ust - ok.11zł
Wykończenie
Włożyłam tu ulubiony puder, do którego niestety nie mam szczęścia. Przemawia za nim cena i adekwatny do niej efekt. Jednak przez strasznie delikatne opakowanie, trzy pudry straciłam w klubach. Drugi produkt to uniwersalny kosmetyk, który jest i bazą pod cienie i korektorem. I przyznam szczerze, to najlepsze miliard w jednym, jakie tylko miałam.
1. Sensique, Puder matujący - ok. 8zł
2. Essence, I love stage, Baza pod cienie - ok. 11zł
Kosmetyki na INNE dni
W tym zestawie znajdują się trzy paletki Sleek, ale dla zmyłki zrobiłam zdjęcie tylko dwóm. A tak serio, to trzeciej nie miałam przy sobie. (Tak, zdarzył się TEN dzień). Jest również mój ulubiony eyeliner.
1. Sleek, Paletka cieni - 3x ok. 37zł
2. Catrice, Liquid Liner - ok. 15zł
Podsumowanie
No, dobra, równa się... 372zł! Szczerze mówiąc, myślałam, że będzie jeszcze gorzej. Teraz mogę się podzielić z wami pewnymi sekretami. Po pierwsze, jeśli chodzi o podkłady, zawsze czekam na promocje. Te, na szczęście, pojawiają się dość często, szczególnie w wypadku sieciówek, takich jak Rossmann. Po drugie, niektóre rzeczy dostałam. Były to prezenty lub wygrane.
Powinnam pewnie teraz bić się w piersi i mówić "zaciskam pasa". Nie. Jestem kobietą, lubię się malować. Są to moje obecnie używane kosmetyki. Staram się nie magazynować niepotrzebnych lub nieużywanych rzeczy. Nauczyłam się kończyć produkt i dopiero zastępować do kolejnym. Chyba, że to buble... Tusz nie bułka, nie zniknie po jednym użyciu ;)
To było ciekawe doświadczenie. Mogłam zobaczyć, ile warta jest moja tapeta ;P
Teraz powinnam kogoś nominować. Nominuję wszystkie odważne dziewczyny, które są ciekawe, ile warta jest ich twarz.
36 Komentarzy
Rzeczywiście nie jest tak źle :) Ja się boje podjąć tego tematu bo jak zobaczę jaka jest suma końcowa to dostanę nerwicy :)
OdpowiedzUsuńTeż się bałam, ale nie ma tragedii :) W sumie byłoby tego jeszcze mniej, bo promocje :)
Usuńciekawy post
OdpowiedzUsuńDzięki
UsuńLepiej czasem więcej wydać na kosmetyk, który się sprawdzi, niż kupić jakiś bubel i potem żałować :) Ja tam nie żałuję pieniędzy na kosmetyki. Wolę oszczędzić na kolejnej bluzce i za to kupić sobie np. porządną szminkę :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, ale nigdy nie masz pewności, co się sprawdzi ;) Już się o tym przekonałam i robię intuicyjne zakupy.
UsuńSzczerze to sama się zastanowiłam ile to u mnie by wyniosło :D . Niezła sumka Tobie wyszła :D .
OdpowiedzUsuńW takim razie czuj się nominowana ;)
UsuńEeee tam, mało kasy :D
OdpowiedzUsuńJa podkłady też mieszam, czasem używam mineralnego, czasem płynnego, czasem tylko kremu BB, zależy jaką mam cerę (a różnie bywa) :P Bronzer Honolulu mam i lubię!
Mało i nie. Zależy, jak na to patrzeć. Ja akurat mam okropną cerę. Dbam o nią i robię, co mogę, jednak jeszcze nikt nigdy mi tak fachowo nie doradził i sama się z tym zmagam metodą prób i błędów. Przyznam szczerze, wolę kosmetyki pielęgnacyjne ;)
Usuńcałkiem podobnie maluję się na co dzień :) tylko eyeliner zawsze u mnie gości na powiece :)
OdpowiedzUsuńJa robię regularne odwyki od czerwonej szminki i eyelinera. Wiesz, dlaczego? Żeby potem mieć jak się pomalować na imprezę ;P Bo ze mnie taka wizażystka, jak z koziej... ;)
UsuńWedług mnie nie jest źle, mam podobne podejście do Ciebie- tez lubię wykończyć produkt, zanim kupię nowy. Szczerze mówiąc rzadko trafiam na ulubieńców, więc jak coś mam to się tego mocno trzymam :)
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu się tego nauczyłam i przyznam szczerze, mój portfel to lubi. Ostatnio stawiam na ciuchy, chcę wymienić garderobę.
UsuńO rany! Ja się nawet nie podejmuję tego TAGu. Jak sobie pomyślę, że miałabym to wszystko liczyc... O nie nie
OdpowiedzUsuńHaha, ja się trochę zbierałam, ale wzięłam te, które najczęściej są używane ;)
UsuńJa swojej nawet chyba nie odważę się podliczyć, bo zawału jeszcze dostanę :D
OdpowiedzUsuńHaha, ja myślałam, że u mnie na podkładach będzie tragedia. Ale nie jest źle :D
UsuńBoję się ile mi by wyszło :D
OdpowiedzUsuńHaha, jestem ciekawa :D
UsuńFajna akcja z tym podliczeniem :) mówisz, że szukasz idealnego podkładu do problematycznej cery - a próbowałaś minerałków? Ja aktualnie odstawiłam prawie wszystkie kosmetyki w ramach walki z trądzikiem, więc sumka wyszłaby malutka - na co dzień tylko tusz i pomadka :)
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, gdzie kupujesz eyeliner z Catrice? Też go uwielbiam, namiętnie kupowałam za granicą - ze 3 € takie cudo !
Miałam minerał Amilie. Ale dziwne jest to, że w połączeniu z sebum strasznie odsłania pory i ogólnie bardzo się ważył. I jakoś się zniechęciłam... A Catrice kupuję w Naturze
UsuńCzy to jest dziwne, że moja twarz jest warta mniej, niż 50 zł? o.O Osoba, która się praktycznie zupełnie nie maluje i używa tylko czterech produktów, nie powinna w sumie być zaskoczona. Mnie wystarcz płyn micelarny, krem do twarzy, peeling, mascara. Czasami kredka do brwi. Ot i wsio. :) Mój facet powinien być zadowolony, że nie wydaję majątku na kosmetyki. xD
OdpowiedzUsuńJa Ci zazdroszczę ;P Bo ja chciałabym nie musieć nakładać podkładu albo nie mieć problemu z jego dobraniem ;P
Usuńwartość Twojej twarzy przybliżona jest do mojej, miło mi, że odpowiedziałaś na moje zaproszenie i mam nadzieję, że TAG przypadł Ci do gustu ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda, wcześniej czytałam Twój tag :) Bardzo fajny pomysł i niesamowite uczucie zsumować coś, nad czym na co dzień się nie zastanawiam ;p
UsuńAż mam ochotę sprawdzić jak to wygląda u mnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zapraszam! :)
UsuńRównież wyzbyłam się nawyku chomikowania. Co nie używam sprzedaje albo wymieniam ;) Jak zużyje wtedy kupuje. Koniec ze sterta zalegających napoczętych kosmetyków :) Chyba z ciekawości tez podliczę swoja twarz xD
OdpowiedzUsuńTo dobry nawyk :) I dodatkowo, sprzedając nieużywane zapasy, masz pieniądze na coś nowego, bardziej przydatnego :) W takim razie czuj się otagowana :)
UsuńO rany ! Świetna sprawa z tym tematem :) jak tylko będę miała trochę czasu to też spróbuje sobie podliczyć moje wydatki i aż się boje ile tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Zapraszam do zabawy :)
UsuńA jakie ładne dekoracje :) na zdjęciach
OdpowiedzUsuńDzięki :P Tak oglądam zdjęcia na blogach i zazdroszczę dziewczynom takiego zmysłu fotografii. I postanowiłam sama trochę pokombinować, pouczyć się.
UsuńŚwietny koszt wszystkich kosmetyków :) Rimmel Stay Mat tez używam i jestem z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa również. Teraz chcę trochę potestować na sobie, zamówiłam inny podkład, ale i tak Stay Matte, jak dla mnie, jeden z najlepszych.
UsuńDziękuję za wszystkie komentarze.
Będę wdzięczna za powstrzymanie się od wulgaryzmów i złośliwości.
Proszę też nie reklamować swoich rozdań i blogów.
W wolnych chwilach odwiedzam swoich czytelników :)