balsam
balsam brązujący
Venita
Balsam brązujący prawie idealny...
8/30/2013Lato i piękna pogoda prawie za nami. Niektóre z Was na pewno mogą pochwalić się piękną, nie tylko polską, opalenizną. Mnie, niestety, tego lata przyjemności słoneczne ominęły. Raz spaliłam się tak, że nie mogłam funkcjonować, innym razem nie opaliłam się wcale.... Ot, i takie moje przygody ze słońcem w tym roku ;)
Musiałam coś na to poradzić. Jak z nieba spadła mi Ewa z portalu http://www.depilacja.edu.pl/, która zaproponowała mi przetestowanie balsamu brązującego Venita.
Jak się sprawdził? Zapraszam do recenzji :)
Body Care Balsam Brązujący
Składniki aktywne:
Ekstrakt z orzecha włoskiego
Olej z palmy Buriti
Witaminy A+E
Tworzy naturalną opaleniznę w 2-3 godziny
Odżywia i regeneruje naskórek
Zapewnia zdrowy, promienny wygląd
Brązujący balsam do ciała z olejem z palmy Buriti i wyciągiem z orzecha włoskiego dzień po dniu tworzy piękną, naturalną opaleniznę oraz zapewnia skórze promienny wygląd przez cały rok. Dzięki zawartości witamin A i E balsam pielęgnuje, ujędrnia oraz spowalnia procesy starzenia się skóry.
Sposób użycia: niewielką ilość balsamu nanieść na skórę, rozprowadzić i pozostawić do wchłonięcia.
Balsam zamknięty jest w plastikowej tubie. Łatwo się go aplikuje, szybko się wchłania. Wystarczy na ok. 3 tygodni regularnego stosowania.
Używając go marzyłam o wyrównaniu koloru (niestety, nie uczęszczałam na plaże dla golasów i niektóre części ciała się nie opaliły ;)) oraz o przedłużeniu pięknego brązu przed pójściem na studia.
Czy mi się to udało?
Niestety nie.
Balsam brązujący nie spełnia podstawowego zadania - nie brązuje.
Używałam go długo, czasami dwa razy dziennie. Niestety, moje blade piersi dalej są blade i wyglądają jak niewypieczone bułeczki.
Zapewne rzuciłabym go w kąt, gdyby nie cudowny zapach i właściwości nawilżające. Zapach przypomina kakao. Skóra po nim jest bardzo przyjemna w dotyku. Napięta, nawilżona i...pachnąca! Zapach utrzymuje się na skórze jeszcze długo po aplikacji.
Co prawda balsam nie spełnia swoich podstawowych zadań, ale mimo wszystko ma dużo plusów :)
I na koniec skład:
37 Komentarzy
Szkoda, że jest to zwykły balsam a nie działa brązująco, ale zawsze jakiś plus jest :) Także dobre to niż nic.
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że ujął mnie :) Mimo, że nie pokolorował mnie, to fajnie wygładził ciało :)
UsuńSzkoda, że jednak się nie sprawdził...
OdpowiedzUsuńNiestety, ale w zamian za piękny zapach i gładką skórę jestem w stanie mu to wybaczyć ;D
UsuńJa od jakiegoś czasu jestem zakochana w Ziai brązującej ♥
OdpowiedzUsuńo, może spróbuję ;>
UsuńBalsam (nie)brązujący :D
OdpowiedzUsuńdokładnie :p ale za to pięknie pachnący :D
UsuńCóż i takie 'bubelki' bywają, ale wśród balsamów brązujących trudno znaleźć ideały...
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam fajny, ale plamy robił spore
UsuńJa tam nigdy nie używałam takich specyfików :D boję się plam :)
OdpowiedzUsuńnie ma czego :) ten nie robi :PPP
Usuńja polecam Floslek i Sun Ozon samoopalacz w Sprayu ;)
OdpowiedzUsuńszkoda że ten nie brązowi ;)
dziękuję, zastanowię się nad zakupem jakiegoś podanego przez was na jesień :)
Usuńmnie pokolorował, ale po dość długim czasie ;)
OdpowiedzUsuńo, dobrze, że Tobie jakieś efekty dał :)
UsuńTeż miałam balsam brązujący, który nie brązowił skóry - z Kolastyny. Niestety jego zapach nawet nie przemawiał na plus i poszedł w odstawkę
OdpowiedzUsuńTego zdecydowanie ratuje zapach i cudowne nawilżenie :)
Usuńszkoda, że nie brązuje ;/ szukam właśnie jakiegoś balsamu brązującego :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj Dove albo Nivea.
UsuńNie znałam go wcześniej... Uwielbiam produkty brązujące Yves Rocher.
OdpowiedzUsuńO, będę musiała poczytać o nim więcej :)
Usuńa ja się boję bronzerów i samoopalaczy w tubkach;> pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńbronzerów to i ja się boję :P a to nie samoopalacz, tylko balsam :P
Usuńpozdrowionka :)
Agata skoro ja załozyłam tak krótkie szorty to Ty tym bardziej możesz ! <3
OdpowiedzUsuńNie, nie, Aga ! Nie lubię porównań, a poza tym wszystko jest kwestią myślenia o sobie :) Ja akurat miałabym dyskomfort psychiczny, bo mam wrażenie, że w szortach może chodzić każdy. poza mną :P
UsuńEh, niby ma być brąz ale dalej nic, ile razy ja to przerabiałam :) Taka nasza uroda, bladziochów :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa akurat aż tak nie narzekam :) są osoby bledsze ode mnie, a jak wystawię się na słońce, to coś tam mnie bierze :P
UsuńTeraz w modzie jest być białym i bladym. Opalenizna odchodzi w niebyt. Ale może to tylko plotka.
OdpowiedzUsuńPodobno :) ale to jest też kwestia skóry, najlepiej wygląda naturalnie blada.
UsuńTeraz w modzie jest być białym i bladym. Opalenizna odchodzi w niebyt. Ale może to tylko plotka.
OdpowiedzUsuńWolałabym miec piękne kształty i jakieś 20 kg mniej, no ale trudno, jestem za dużym leniem i nie mam silnej woli ;p
OdpowiedzUsuńJa też bym wolała, ale trochę praca mnie rozleniwiła znów, bo pracowałam na dwie zmiany :(
Usuńtakich kosmetyków używam bardzo okazjonalnie :)
OdpowiedzUsuńprawdę mówiąc, ja ostatnio używałam ich parę lat temu :P
UsuńW tym roku aż wstyd (!), ale po raz pierwszy musiałam sięgnąć po podobne kosmetyki...
OdpowiedzUsuńpomyśl o tym w ten sposób, że będziemy trochę zdrowsze, bo nie napromieniowane :P
UsuńDziękuję za wszystkie komentarze.
Będę wdzięczna za powstrzymanie się od wulgaryzmów i złośliwości.
Proszę też nie reklamować swoich rozdań i blogów.
W wolnych chwilach odwiedzam swoich czytelników :)