The Body Shop
W roli głównej... The Body Shop.
11/08/2012Na początku chcę Wam podziękować za każdy komentarz i obserwacje ! Jest mi bardzo miło z powodu rosnącej Was liczby :) Szkoda, że nie widzicie mojej twarzy, kiedy cieszę się czytając każdą Waszą wypowiedź. Wiem, że mam po co tu wracać i że jesteście obecne :) Jeszcze raz dziękuję !
A teraz druga część posta. Równie słodka, więc pozostajemy w klimacie :).
Zapewne większość z Was doskonale zna tę firmę i używa ich produktów regularnie. Ja jednak w stosunku do żeli pod prysznic jestem sknerą ;p Kupuję takie do 10 zł. Jednak w celach poprawienia nastroju nikomu innemu, jak tylko sobie, sięgnęłam po mikroluksus ;P I nie żałuję ;).
The Body Shop - mistrz prysznicowego planu ;)
250ml cudownie pachnącego produktu zamknięte w wygodnej i poręcznej butelce. Opakowanie bez trudu otwiera się i mieści w mokrej dłoni ;). Lekka, żelowa konsystencja nie utrudnia aplikacji. Można wylać tyle produktu, na ile ma się ochotę. Przyznam się Wam, że używam go po ciężkim dniu, stresie lub na poprawę humoru. Lekka pianka okala moje ciało, a unoszący się zapach truskawek przenosi nad piękny lazur. Brakuje mi tylko szampana w drugiej dłoni ;). Niestety, moje imaginacje i zapach znikają zaraz po wyjściu z kabiny. Uważam to za minus, bo chętnie zabrałabym za sobą ten aromat świeżych owoców.
Konkretnie : żel nie wysusza mojej skóry, o co się trochę bałam. Dodatkowo wygodna aplikacja, wydajność i zapach skłaniają mnie do wypróbowania również innych opcji aromatycznych ;). A jeśli nie znajdę nic odpowiedniego dla siebie, pozostanę przy truskawkach ;)) .
A Wy jakie zapachy lubicie pod prysznicem? Wolicie żele, czy balsamy?
23 Komentarzy
A dzień dobry ;)W swoim mieście nie mam the body shopu niestety a może i lepiej, bo też nie szaleje z kasą na tego typu rzeczy :) Truskaweczka zapowiada się obiecująco , za pół roku czeka mnie duża zmiana , która niesie ze sobą również to,że the body shop będzie w moim zasięgu ;D pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo wtedy sobie odbijesz za wszystkie czasy ;)
UsuńBrzmi kusząco i tak letnio! A lata i słońca już mi strasznie brakuje...
OdpowiedzUsuńMnie brakuje owocow dlatego siegam po takie kosmetyki :)
UsuńNa truskawkę zawsze się skusze, o ile nie ma chemicznego zapachu :)
OdpowiedzUsuńNo wlasnie wg mnie pachnie swiezo ;) mowie wg mnie,bo kazdy czego innego szuka :)
Usuńmusi ładnie pachnieć, tylko czy aby nie za mocno?
OdpowiedzUsuńZapach nie jest drazniacy :)
UsuńZnam i rozumiem uczucie, o którym piszesz:)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie próbuję zabrać się za pisanie o bananowym szamponie i odżywce z TBS, ale najpierw muszę oczywiście poczytać inne posty:)
mm bananowy ;) już brzmi dość dobrze ;)
Usuńmusi cudownie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam do mnie na rozdanie, pozdrawiam serdecznie ;D
o tak ;) polecam Ci :) i dziękuję ;)
UsuńWygląda pięknie i musi nieziemsko pachnieć, uwielbiam zapach truskawek :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, opakowanie jest rownie estetyczne :)
UsuńI love their Body Butter!
OdpowiedzUsuńhttp://initialed.blogspot.com
jestem pewna że pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńniestety nie mam dostępu do kosmetyków tej marki
pięknie, pięknie ;). ja mam dostęp do niektórych ;)
Usuńuwielbiam ten zel po prysznic :)
OdpowiedzUsuńja również i wiem, że wrócę po niego ;)
Usuńmniam mniam... uwielbiam takie zele..
OdpowiedzUsuńz chęcią wypróbuję ten żel pod prysznic, bo jestem wielką fanką żeli :)
OdpowiedzUsuńmnie pasuje i muszę udać się po inne kosmetyki
Usuńjeśli chcesz zabrać ze sobą truskawki z kabiny, to kup masło do ciała z tej samej linii ;))
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie komentarze.
Będę wdzięczna za powstrzymanie się od wulgaryzmów i złośliwości.
Proszę też nie reklamować swoich rozdań i blogów.
W wolnych chwilach odwiedzam swoich czytelników :)