dkny
jak odczytywać nuty zapachowe
ulubione perfumy
uniwersalne perfumy
Perfumy - moja druga skóra.
5/03/2015
Oprócz pasujących do siebie ubrań
i dodatków, przed wyjściem z domu dbam o coś jeszcze – zapach. Perfumy są dla
mnie jak druga skóra, więc muszą być idealnie dobrane do nastroju i
okoliczności. Dlaczego zapach jest tak ważny i jak go wybrać?
Zapachy
spoczywające na ciele mają moc podobną do olejków eterycznych. Dzięki nim
poprawia nam się humor, uspokajamy się lub pobudzamy. Perfumy często są dla
mnie ważniejszym dodatkiem niż biżuteria. Dodają mi pewności siebie, seksapilu,
tajemniczości. Zapach określa nas samych i nic dziwnego, że często określa się
go jako naszą wizytówkę. Ze względu na to, że ubóstwiam perfumy, na mojej półce
zawsze stoi kilka flakonów. Dobieram je w zależności od nastroju i
okoliczności.
Jak wybrać odpowiednie perfumy?
Za
każdym razem, kiedy wchodzę do perfumerii, staram się nie oszaleć. Nie zawsze
mi się to udaje, jednak zachowuję rozsądek. Od kilku lat jestem wierna kilku
zapachom, które uważam, że idealnie do mnie pasują. Mimo wszystko lubię poznawać
nowe wonie, bo może któregoś dnia postanowię zmienić wystrój półki.
Wybór
odpowiednich perfum nie jest łatwy, ponieważ często sugerujemy się opiniami
koleżanek, nowościami lub poleceniem ekspedientki. Za każdym razem, kiedy
wybieramy nowy zapach, należy kierować się własnymi przekonaniami i odczuciami.
Rozsądek oraz szczerość wobec siebie samych są najważniejsze. Dzięki nim nie
będziesz żałowała swojego wyboru i nie wyrzucisz pieniędzy w błoto. Na co
zwrócić uwagę przy zakupie perfum? Zdradzę wam kilka sprawdzonych patentów!
Przede
wszystkim nie spiesz się. Wypróbuj maksymalnie trzy zapachy na skórze i wróć do
domu. Testery zazwyczaj pachną dłużej niż produkty w sprzedaży. Sprawdź, który
z nich podoba ci się najbardziej i nie przeszkadza w codziennych czynnościach.
Odpowiedni dla ciebie zapach będzie praktycznie niewyczuwalny i miły dla
zmysłów. Kieruj się swoim węchem i odczuciami. Pamiętaj, że perfumy będą
towarzyszyć ci przez cały dzień, muszą więc sprawiać przyjemność.
Okazuje
się, że najlepszą porą na zakup perfum jest ranek. Nasz nos nie jest jeszcze
zmęczony zapachami zebranymi w ciągu dnia. Pamiętaj też, aby przed wyjściem do
perfumerii nie rozpylać swoich perfum.
Perfumy
testuj na nadgarstkach lub innych, zawsze ciepłych miejscach, jak szyja,
zgięcie pod łokciem czy kolanami. Papierek lub zatyczka flakonu nie oddadzą
kunsztu zapachu.
Wspominałam
już o liczbie zapachów, które przyjmuje nasz nos. Oczywiście nie każdy
zaaplikujesz bezpośrednio na skórę. Najpierw musi cię zaciekawić. Po trzecim
zapachu zobaczysz jednak, że zaczynają się ze sobą mieszać. Poproś ekspedientkę
o świeże ziarna kawy, które zneutralizują dotychczasowy zapach. Zazwyczaj
perfumerie są na to przygotowane.
Jeśli
uważasz, że jeden dzień na przetestowanie perfum to za mało, poproś o próbki.
Wbrew pozorom są dość wydajne i starczą na kilka użyć. Często w perfumeriach
ekspedientki dodają takie gratisy do zakupów. Bardzo je lubię, bo dzięki nim
poznałam nowe zapachy. Próbki z atomizerem przydają się także na randce lub
podczas wyjść. Można nimi dyskretnie odświeżyć zapach w łazience. Oprócz tego
nie zajmują dużo miejsca w torebce czy kieszeni.
A
jak przedłużyć trwałość perfum, jeśli już zdecydujemy się na zakup? Dbaj o odpowiednie
nawilżenie skóry, ponieważ z suchej perfumy szybciej się ulatniają. Ponadto
pamiętaj o odpowiednim przechowywaniu flakonów. Stawiaj je w chłodnych,
ciemnych miejscach. Zabierz je z parapetu, ponieważ słońce może je zepsuć (tak,
perfumy też mogą! Poznasz to po osadzie na dnie flakonu). Staraj się nie
perfumować włosów. Zawarty w nich alkohol wysuszy i zmatowi fryzurę.
Jak odczytywać nuty zapachowe
perfum?
Często
w opisach perfum możecie spotkać miliardy składników, których zapachów nawet w
połowie nie potraficie sobie wyobrazić. Ja właśnie tak mam, dlatego też nigdy
nie kupuję w ciemno. Może zrobi nam się jaśniej, jeśli uświadomimy sobie, że
wszystkie zapachy są mieszaniną składników naturalnych i syntetycznych. Wśród
nich można wyróżnić nuty zapachowe, mające różną intensywność i właściwości. Perfumy
zazwyczaj składają się z trzech nut zapachowych, które utleniają się w innym
czasie. Dlatego w każdej kolejnej godzinie mamy wrażenie, że nasz zapach jest
zupełnie inny. Nuty zapachowe perfum możemy podzielić na:
Nutę głowy, czyli górne, wyczuwalne jako
pierwsze. Te nuty utrzymują się do pół godziny i są niejako wizytówką perfum,
mającą wpływ na to, czy zapach nam się spodoba;
Nutę serca, środkową i dominującą,
utrzymującą się na skórze do czterech godzin;
Nutę podstawową, dolną, nadającą tło całemu zapachowi.
Może być najcięższa i najdłużej wyczuwalna przez utrwalacze.
Moje ulubione perfumy
Do
tej pory uciekałam od ciepłych, bardzo słodkich lub ciężkich zapachów. Perfumy
typu CK Euphoria kompletnie nie są
dla mnie. Jednak ostatnio polubiłam się z jednym zapachem, który przypomina mi
lżejszą wersję CK. DKNY My NY to kwiatowy zapach z 2014 roku. Nutami głowy są
malina, różowy pieprz i galbanum, serca egipski jaśmin, frezja i korzeń irysa,
natomiast bazy paczula, absolut z wanilii, piżmo i ambra. Ten zapach urzekł
mnie od samego początku i uwielbiam się nim otulać w chłodniejsze dni, których
nadal nam nie brakuje. Trwałość zapachu jest całkiem niezła. Ja przestaję czuć
je bardzo szybko, jednak mam nadzieję, że ludzie w moim otoczeniu nie
podzielają tego zdania.
Moim
must have na półce jest starsza
siostra wspomnianej wyżej perfumy – DKNY Be Delicious. Uważam, że to mój
zapach i chodzę zła, jeśli u kogoś wyczuwam podobny. Zetknęłam się z nim
przypadkiem, jednak nie od dziś wiadomo, że to właśnie z nich rodzi się
prawdziwa miłość. Podobno zapach łączy owocowy aromat jabłka, egzotycznych
kwiatów i drzew. Ja czuję w nim pewność siebie, elegancję i dobry nastrój.
Używam go zarówno na co dzień, jak i na ważne wyjścia. Jeśli miałabym wskazać
jeden zapach, który mnie odzwierciedla – byłby nim Be Delicious. Wyodrębnić w
nim można nutę głowy, jaką daje grejpfrut, ogórek i magnolia, serca, w której
znajdują się jabłko, tuberoza, konwalia, róża, fiołek i bazę w postaci białej
ambry i drewna sandałowego. Przy okazji tych perfum muszę wspomnieć o
podróbkach innych firm, używających podobnych składników. Próbowałam znaleźć
tańszy odpowiednik tego zapachu zarówno w rozlewniach, jak i korzystając z
miniatur z logo DKNY. Niestety, żaden z nich nie odpowiada oryginałowi. Trochę
mnie to smuci, bo chętnie wrzuciłabym go do torebki.
Innym
zapachem, któremu jestem wierna najdłużej, bo od czasów liceum, jest Davidoff
Cool Water. To niesamowicie odświeżający zapach. Za każdym razem, kiedy
go używam, w swojej wyobraźni leżę na rajskiej wyspie albo chociaż nad polskim morzem. Czuję delikatny powiew wiatru i zapach obijających się fal. Rozmarzyłam
się, wiem, ale ten zapach jest tego wart. Najczęściej używam go w ciepłe dni,
ponieważ orzeźwia mnie i ochładza. Delikatny zapach przypomina trochę kąpiel w kwiatach
i owocach. Dzięki niemu czuję się seksownie i tajemniczo, bo nie do końca wiadomo,
czy taki naturalny zapach ma moja skóra, czy właśnie wyszłam z ogrodu pełnego
owoców. I co tam robiłam? Nutę głowy tworzą ozon, cytrusy, ananas, czarna
porzeczka, melon miodowy, kwiat lotosu, lilia wodna, serca róża majowa, jaśmin,
konwalia, , bazy irys, wetyweria, drewno sandałowe, śliwa, brzoskwinia morwa.
Ostatnim
zapachem, którego używam najrzadziej, jednak nadal stoi w rankingu TOP, jest Calvin
Klein IN2U. Według mnie to zapach zbliżony do woni skóry. Jest zmysłowi
i tajemniczy. Nie wiem, dlaczego, jednak kojarzy mi się ze sportem, dlatego też
używam go zazwyczaj wtedy, gdy idę na spacer, zakupy lub inne niezobowiązujące
i luźne wyjście. Inaczej, jeśli chcę czuć wygodę i komfort, sięgam po CK. Ciekawy i specyficzny zapach tworzą
nuty głowy: czerwona porzeczka, bergamotka, różowy grejpfrut, ylang-ylang, serca:
słodka orchidea, biały kaktus i podstawy: cedr, ambra, wanilia.
Przygotowując
ten post, przypomniał mi się jeszcze jeden zapach, od którego, nie wiem
dlaczego, odstąpiłam. Używałam go wiele lat temu, jednak chyba jeśli będę miała
okazję kupować perfumy, sięgnę po Lacoste Touch of pink. To świeży,
dziewczęcy, pobudzający zapach, który podobnie jak Be Delicious, sprawdzi się w każdej sytuacji. Wyróżniające się nuty
zapachowe to nuta głowy w postaci czerwonej pomarańczy, liści kolendry,
kardamonu, serca: liści fiołka, jaśminu i nasion marchwi oraz bazy, którą
tworzą sandałowiec, piżmo, wanilia.
Po
przeanalizowaniu nut zapachowych moich ulubionych zapachów, mogę stwierdzić, że
najbardziej kuszą mnie lekkie, świeże aromaty w postaci delikatnych kwiatów i
owoców. Słodkie nuty są jedynie bazą, którą czuć jakiś czas po aplikacji
zapachu. A jakie są wasze ulubione perfumy?
Skomentuj
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Będę wdzięczna za powstrzymanie się od wulgaryzmów i złośliwości.
Proszę też nie reklamować swoich rozdań i blogów.
W wolnych chwilach odwiedzam swoich czytelników :)